Wielka ognista kula
Sprawdziliśmy wszystkie części zamku, ale nikogo już tam nie znaleźliśmy. Odjeżdżając, czułem, że ktoś nas obserwował. Moje instynkty były wyostrzone dzięki modyfikacjom genetycznym. Dlatego czułem wszystko bardziej niż ludzie.
Jadąc na południe, zatrzymaliśmy się w miejscowości Wiry. Przywieźliśmy ze sobą energię strachu. Nasz przyjazd od razu wywołał panikę wśród miejscowych Niemców. Widocznie poczuli, że coś ma się tam wydarzyć.
Nie mieliśmy zamiaru ich straszyć. Nie tym razem. Przyjechaliśmy tylko po to, żeby odnaleźć nasz magazyn w podziemnej bazie. Odnaleźliśmy magazyn w takiej chwili, kiedy właśnie nadleciały samoloty bojowe. Udało się je wszystkie zestrzelić. To byli zwykli ludzie, więc nie mieli z nami żadnych szans.
Czytaj więcej w książce "Ukryte Gniazdo" #ukrytegniazdo
Zapraszam do czytania!
Komentarze
Prześlij komentarz